Zupa leń
Ponieważ ostatnio dochodzą do mnie głosy, że na tym moim
blogu to same jakieś niezwykle skomplikowane dania, z wyszukanymi nie wiadomo
jak przyprawami itp. itd., dzisiaj zaprezentuję najprostszą zupę świata. Pomysł
na nią pochodzi od Aleksandry F., którą z tego miejsca serdecznie pozdrawiam.
Zupa leń. Nazwa tego awykwintnego dania pochodzi nie tylko od nastroju osoby
decydującej się na jej przygotowanie, ale również od angielskiego słowa lentil –czyli
soczewica. Zupa jest tak leniwa i gotujący ją miał tak odpowiedni nastrój, że
zdjęcia są też leniwie nieostre jest ich mało i nawet – uwaga, tutaj pewnie moi
wierni fani doznają wstrząsu – nawet nie ma propozycji podania z plastrem
pomidora!
Ale do rzeczy.
Szykujemy:
Szklankę soczewicy
Przecier pomidorowy
1ł kurkumy
3 listki laurowe
1ł kminku indyjskiego
1ł mieszanki curry mild
1ł soli
2Ł ghee albo masła
Szykujemy główne składniki naszego dania.
Copyright by Jakub Chudzio |
Następnie
przyprawy.
Copyright by Jakub Chudzio |
De facto do tej zupy można wsypać co się chce jeśli idzie o
przyprawy dodatkowe. Ja wybrałem kminek i najbardziej popularną, wszędzie
dostępną i bardzo aromatyczną mieszankę łagodne curry.
Copyright by Jakub Chudzio |
Stawiamy garnek z
wodą, wsypujemy soczewicę, kurkumę, liście laurowe, łyżkę ghee i sól.
Copyright by Jakub Chudzio |
Idziemy
sobie poleżeć, do czasu aż z kuchni zacznie być słychać bulgotanie, co oznacza,
że zupa zaczęła się gotować. Następnie możemy przyjąć dwa sposoby postępowania:
sposób mega leń polega na wrzuceniu pozostałych przypraw do zupy – odradzam,
wszystko ma swoje granice! A sposób leń umiarkowany polega na zrobieniu
szybkiej masali. W rondelku, lub na małej patelni rozgrzewamy ghee
Copyright by Jakub Chudzio |
i kiedy
będzie już gorące wrzucamy kminek i curry i przez kilka sekund smażymy.
Copyright by Jakub Chudzio |
Następnie
masalę wlewamy do zupy i na samym końcu dodajemy przecier pomidorowy w ilości,
którą zawiera mały słoiczek. Wszystko ładnie mieszamy i po 45 minutach
soczewica powinna być już miękka. Zupa jest lekko pikantna, bardzo pożywna i
smaczna. Jak na dal przystało, wyjątkowo dobrze smakuje z osobno ugotowanym
ryżem.
Copyright by Jakub Chudzio |
Smacznego!
Pyszności!
OdpowiedzUsuńPs. Jako wierny fan doznałam wstrząsu:)
Ja też doznałem wstrząsu! Nie mogłeś chlasnąć pomidorka do miski? :P Poza ty gotowałeś u kogoś innego tym razem?! Taki porządek, brak zachlapań na podłodze, karaluchy nie biegają, czy po prostu przeszedłeś kurs fotoshopa? ;D
OdpowiedzUsuńBrat moglbys nie straszyc moich czytelnikow karaluchami?
OdpowiedzUsuńw imieniu wiernych fanek dziękuję!
Usuńps. jesteśmy również fankami Brata ;D
Przecież to blog z hinduskim żarciem, którego bazą - jak wszyscy wiedzą - są karaluchy :P
OdpowiedzUsuń